Dwa karne i porażka

 

 

Z przebiegu spotkania Polonia nie zasłużyła na porażkę. Rywal przyjechał do Leszna nastawiony wybitnie defensywnie. Nasz zespół cały czas bił głową w mur. Victoria w 30 minucie zrobiła jeden z nielicznych wypadów pod bramkę Polonii. Było groźnie. Niestety niefortunnie interweniował Artur Jęsiek. Sędzia nie zawahał się i podyktował jedenastkę. Wykonywał ją kapitan Victorii – Bartosz Nowicki. Strzelił w środek bramki. Dariusz Szczerbal poszedł w swoją prawą stronę, wystawił jeszcze rękę, ale futbolówka prześlizgnęła się po rękawicy i wpadła do siatki. Do przerwy goście prowadzili na boisku w Zaborowie 1:0.

Po przerwie Polonia mocniej zaatakowała. Już na początku tej połowy leszczynianie stworzyli sobie sytuacje bramkowe. Najbliżej wyrównania był Łukasz Glapiak, po którego strzale piłka jeszcze po rykoszecie odbiła się od słupka bramki gości. W 62 minucie Victoria znów przeprowadziła jedną z nielicznych akcji ofensywnych. W polu karnym Polonii znów mocno się zakotłowało. Rywal strzelał na bramkę. Za drugim razem bramkarza Polonii wyręczył Przemysław Kowalski, który zagrał ręką, nie chcąc doprowadzić do utraty bramki. Skutkowało to czerwoną kartką i drugim tego dnia rzutem karnym. Do piłki znów podszedł Nowicki. Tym razem strzelił precyzyjnie w róg bramki i było już (0:2). Polonia pomimo tego, że od 62 minuty grała w ,,10″ jeszcze mocniej zaatakowała. Mieliśmy nawet wrażenie, że to ona gra z przewagą jednego gracza. Victoria nastawiła się na utrzymanie wyniku. Poloniści wrzucali piłkę w pole karne, chwilami wyglądało to jak hokejowy zamek, ale bez powodzenia. Goście wywieźli z Leszna komplet punktów, choć z przebiegu gry wcale na to nie zasłużyli.

Zabrakło nam skuteczności i wykończenia akcji. Artur Krawczyk miał 2-3 sytuacje, ale strzelał niedokładnie. Były inne sytuacje, ale dzisiaj nic praktycznie nie szło w światło bramki. Nie wiem czy to już zmęczenie tą jesienią? Trudno powiedzieć. Powiedziałem jednak chłopakom, że trzeba dograć do końca i dać z siebie jak najwięcej. No niestety nie udało się. Nie potrafiliśmy ,,ukłuć” przeciwnika. Września nastawiona typowo na defensywę i ewentualny kontratak. Wyszły dwa, które zakończyły się rzutami karnymi, w tym moim zdaniem bezsensowny pierwszy, kiedy Artur Jęsiek w bocznej strefie boiska zachował się nieodpowiedzialnie, bo sytuacja już się w zasadzie klarowała – powiedział Waldemar Jędrusiak, trener Polonii 1912 Leszno.

Polonia 1912 Leszno – Victoria Września 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Nowicki (30-karny), 0:2 Nowicki (62-karny)

Polonia: Szczerbal – Jankowski, Kowalski, Bugzel, Lokś – Jęsiek, Glapiak, Pawlicki (46 Płocharczyk), Ceglarek (75 Wydmuch), Krawczyk – Marciniak (66 Gendera)

{phocagallery view=category|categoryid=16}