To słowo cisnęło się dzisiaj na usta licznego grona kibiców, którzy pojechali do Obornik wspierać chłopaków drużyny U14 Polonia Futsal Leszno. Niestety mimo fantastycznej postawy drużynie nie udało się zakwalifikować do finału MP w Ustce.
Już z rozważań przed turniejem wychodziło, że najsilniejsze drużyny to gospodarze oraz Polonia Futsal Leszno. I tu pojawia się już pierwsze gdyby bo gospodarze tak ustawili rozgrywki, że swoje mecze rozstawili zapewniając sobie po każdym spotkanie przerwy. My natomiast do jak się okazało najważniejszego spotkania przystąpiliśmy grając mecz po meczu. To jednak przywilej gospodarza.
W pierwszym spotkaniu Oborniki pewnie pokonują Morze Stegna 6:1. My z kolei w drugim meczu zmierzyliśmy się z Gwiazdą Toruń. Zagraliśmy bardzo pewnie i bezproblemowo wygraliśmy 4:0. I tutaj pojawia się drugie „gdyby” bo trenerzy oszczędzając troszkę siły chłopaków więcej dali pograć rezerwowym. Gdyby wiedzieli jak ważna okaże się każda bramka. Po tym meczu i przerwie na odpoczynek zmierzyliśmy się z gospodarzami i jak słusznie uważaliśmy było to spotkanie najlepszych drużyn. Pierwsza połowa na 0:0 choć ze wskazaniem na Oborniki, które narzuciły nam swój styl gry. Obie strony miały swoje szanse ale zabrakło skuteczności. W drugiej odsłonie to my ruszyliśmy do ataków i po dobrej akcji wyszliśmy na prowadzenie. Wydawało się, że teraz pójdzie już z górki. Mieliśmy nawet sytuacje na 2:0 ale to rywale po precyzyjnie rozegranym rzucie rożnym doprowadzają do remisu. Cisnęlismy do końca, trafiamy w słupek ale nie udaje się i kończy się to remisem. O awansie zdecyduje lepszy bilans bramkowy. Znów gospodarzom sprzyja rozpiska bo po meczu Morze – Gwiazda zakończonym wynikiem 3:2 zagrali swoje spotkanie z grającą mecz po meczu Gwiazdą Toruń. Zmęczeni chłopacy z Torunia nie postawili wysoko poprzeczki i ulegli 0:8. Niestety w meczu nie popisali się sędziowie, którzy w sytuacji brutalnego ataku na zawodnika z Torunia, który znajdował się w sytuacji sam na sam orzekli, że zawodnik celowo przewrócił się na parkiet w pełnym pędzie i ukarali go żółtą kartką ??. I tu kolejne gdyby – bo gdyby sędzia „zauważył”, że był to ewidentny faul to musiałby ukarać piłkarza gospodarzy czerwoną kartką. No cóż „gdyby”.
Po tym spotkaniu aby awansować trzeba było wygrać ostatnie spotkanie z Morze Stegna różnicą 10 bramek. I chłopacy prawie tego dokonali. Przy olbrzymim wysiłku zaaplikowali rywalom 10 bramek. Niestety „gdyby” nie jedno zagapienie w obronie i strzał rywali, który wpadł do siatki ?Wygrywamy 10:1 a to oznacza, że i gospodarze i my zdobywamy po 7 pkt. przy idealnie takim samym stosunku bramek 15:2. Troszkę zamieszania bo nie do końca wiedziano co robić, czy grać dodatkowy mecz, czy losować czy strzelać karne ? Ostatecznie zdecydowano się na rzuty karne. Niestety ulegamy w nich 2:1 i przychodzi na przełknąć gorycz porażki. Tym większą, że awans był tak blisko. Gdyby…???
Szkoda ale trzeba podziękować chłopakom za zaangażowanie, bo zagrali dzisiaj na 120% co niestety nie przełożyło się na awans, podziękować trzeba trenerom Jakubowi Pujankowi i Krzysztofowi Kaczmarzykowi, którzy dawali chłopakom takiego powera, że słaniających się chwilami nogach walczyli do samiutkiego końca ?️♂️? no i podziękowania dla kibiców (rodziców, dziadków, rodzeństwa), którzy wspierali dzisiaj drużynę ?♂️?♀️???