Jajo do jaja

Wielkiego widowiska w Wielką Sobotę nie było. Stainer Polonia Leszno zremisowała przed własną publicznością z Pogonią Nowe Skalmierzyce 0:0.

Pierwsza część spotkania przebiegała w iście świątecznej atmosferze. Szczęścia na połowie leszczynian częściej jednak szukali przyjezdni, a dokładniej Adrian Radojewski, którego uderzenia z dystansu mijały bramkę Stainer Polonii. Miejscowi natomiast swoimi poczynaniami wielkiej krzywdy przyjezdnym nie wyrządzili. Najbliższej popsucia wielkanocnego nastroju w szeregach gości był Artur Krawczyk, który tuż przed przerwą zamiast skierować piłkę do praktycznie pustej bramki Pogoni postanowił wystrzelił w powietrze świąteczną petardę.

Zmiany wyniku nie doczekaliśmy się również w drugiej połowie, chociaż wyborne okazje do strzelenia bramki mieli jedni i drudzy. Jako pierwszy na listę strzelców mógł wpisać się Przemysław Kowalski. Po dość zaskakującym rozegraniu rzutu rożnego piłka znalazła się pod nogami defensora Stainer Polonii. Strzał oddany przez popularnego “Kowala” był jednak zbyt lekki, aby zaskoczyć stojącego w bramce gości Łukasza Borowika. Piłkę meczową mieli również przyjezdni. W 82 minucie w polu karnym leszczynian upadł  Przemysła Balcerzak, a sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany, jednak jego intencje fenomenalnie wyczuł Jakub Krzyżostaniak. W 86 minucie sporo miejsca wśród rosłych obrońców z Nowych Skalmierzyc znalazł Łukasz Bugzel, który strzałem głową nie zdołał pokonać dobrze ustawionego Borowika.

Na więcej obu ekipom nie pozwolił upływający czas. Poloniści notując trzeci ligowy remis z rzędu nie zmniejszyli swojej straty do czołówki ligowej tabeli, w której znajduje się mająca 45 punktów Pogoń Nowe Skalmierzyce.

(tekst: leszczynskisport.pl)