Goście jako pierwsi zdobyli bramkę w 19 minucie. Później, chwilę po wznowieniu drugiej połowy, było już 0:2. Jednak podopieczni Waldemara Jędrusiaka pokazali charakter i w przeciągu pięciu minut Łukasz Glapiak dwukrotnie pokonał bramkarza rywali, i stan meczu się wyrównał. Po tych golach wydawało się, że nasz zespół przejął kontrolę, lecz to rywale zdobyli trzecią bramkę i znowu było trzeba gonić wynik. Ta sztuka udała się na 10 minut przed końcem meczu, po strzale Jakuba Borowczyka.