PUNKT(Y) BYŁ(Y) BLISKO

Porażkę z faworyzowaną Tarnovią odnieśli w sobotę gracze Polonii 1912 Leszno. Kolejna strata punktów znacznie komplikuje sytuację naszej drużyny w kontekście utrzymania w ProEko IV lidze.

Początek przebiegł dość spokojnie. W 15 minucie swoim firmowym wznowieniem z autu popisał się Damian Nowak, a bramkę głową zainkasował Dawid Rogoziński. Kilkanaście minut później powinno być 2:0, ale arbiter ku zdziwieniu wszystkich odgwizdał pozycję spaloną Adama Piwońskiego. Tuż przed przerwą pierwszą dogodną sytuację stworzyła Tarnovia. Niestety piłka zatrzepotała się w siatce i po pierwszych 45 minutach mieliśmy remis 1:1.

W drugiej połowie miejscowi zagrali nieco odważniej, ale sytuacji do zdobywania bramek było jak na lekarstwo. Najdogodniejszą okazję gospodarze zmarnowali w 75. minucie. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 83. minucie Tarnovia utrzymała rzut wolny, po zagraniu ręką naszego obrońcy. Jednak błąd tutaj ewidentnie popełnił arbiter, gdyż zgodnie z obecnym przepisami takich zagrań ręką się nie ma. Po raz drugi w meczu zostaliśmy dotknięci przez sędziego, gdyż z 25 metrów w samo okienko leszczyńskiej bramki trafił Marcin Mazurek.

Ostatecznie Tarnovia Tarnowo Podgórne pokonała Polonię 1912 Leszno 2:1. Podopieczni Łukasza Koniecznego mogą sobie pluć w brodę, bo kolejny raz punkty były na wyciągnięcie ręki. I choć leszczynianie nie byli faworytami tego starcia, to niedosyt z pewnością pozostał.